Breaking News

Queen’s Club 2025: Raducanu i Boulter odpadły z turnieju po porażce z najwyżej rozstawioną parą

Katie Boulter i Emma Raducanu zakończyły swoją przygodę w grze podwójnej podczas turnieju Queen’s Club Championships 2025 po porażce w środę z rozstawionymi z numerem 1 Łudmyłą Kiczenok i Erin Routliffe. Spotkanie zakończyło się wynikiem 6:2, 7:5 na korzyść rywalek.

Brytyjski duet, który tworzą aktualna numer 1 i numer 2 kobiecego tenisa w kraju, nie zdołał awansować do meczu przeciwko rodaczkom Jodie Burrage i Sonay Kartal, ponieważ wcześniej to Kiczenok i Routliffe wyeliminowały je w pierwszej rundzie.

Dla Boulter i Raducanu był to dopiero pierwszy oficjalny występ w grze podwójnej jako para. W poniedziałek pokonały one w premierowym meczu chińsko-tajwański duet Xinyu Jiang i Fang-Hsien Wu. Jednak brak wspólnego zgrania Brytyjek był wyraźnie widoczny na tle świetnie współpracujących Kiczenok i Routliffe.

Ukrainka i Nowozelandka od początku narzuciły własne tempo gry, zdobywając przełamanie już przy pierwszej okazji. Punkt decydujący padł po długiej wymianie i precyzyjnym forhendu posłanym środkiem kortu.

Pierwszy set na korcie im. Andy’ego Murraya przebiegał zdecydowanie pod dyktando faworytek, które szybko go zamknęły. W drugiej partii Brytyjki zdołały jednak podjąć walkę i zaprezentowały bardziej wyrównaną grę.

Przełamanie nastąpiło, gdy Raducanu skutecznie zaatakowała Routliffe przy siatce. Chwilę później Boulter i Raducanu utrzymały własne podanie i doprowadziły do remisu 4:4.

Jednak w kolejnym gemie nie wykorzystały aż trzech break pointów, co pozwoliło ich rywalkom na niespodziewaną obronę serwisu. Ta niewykorzystana okazja okazała się kluczowa dla dalszego przebiegu spotkania.

Duet, który kibice nazwali żartobliwie „Boultercanu”, musiał pogodzić się z porażką, gdy Raducanu posłała piłkę poza linię końcową przy próbie forhendowego uderzenia. Kiczenok i Routliffe przypieczętowały zwycięstwo i zapewniły sobie awans do trzeciej rundy turnieju w zachodnim Londynie.

Dla Brytyjek był to cenny sprawdzian, jednak zabrakło doświadczenia i skuteczności w kluczowych momentach. Tymczasem faworytki potwierdziły swoją klasę i kontynuują marsz po triumf w prestiżowej imprezie.